stary kościół w Krzczonowie

Spis treści

Początki tutejszego osadnictwa wiążą się ze starożytnymi i wczesnośredniowiecznymi szlakami  handlowymi, które prowadziły w  górę dolin rzecznych  ku przełęczom karpackim i  dalej na południe Europy. 

Świadczą o  tym wykopaliska archeologiczne. Prapoczątki osadnictwa w  dolinie Raby datowane są na schyłek XII wieku i  wiążą się z  panowaniem krakowskiego  księcia Leszka Białego, który planował zakładanie osad  w dziewiczej Puszczy Karpackiej.

Zorganizowane i  systemowe gospodarowanie na tym terenie zaczęło się  rozwijać za czasów Kazimierza Wielkiego, kiedy zaczęły  powstawać poszczególne osady:

  • Myślenice (1253),
  • Pcim  (1351),
  • Lubień (1360).

W  kolejnym wieku osadnictwo  skierowało się od Raby na wysokości Pcimia na zachód  w stronę Jordanowa. Powstawały wtedy kolejne górskie  wioski: Krzczonów, Tokarnia, Łętownia.

 

Od średniowiecza prowadziły tu liczne szlaki han- dlowe. Największe znaczenie w  Małopolsce miały szlaki „solny” (Kraków – Nowy Targ – Orawa) i  „węgierski”  (Kraków – Nowy Sącz – Spisz). Pierwszy, określany  w opracowaniach historycznych także jako szlak „miedziany”, omijał Tatry z  zachodu, łącząc ziemię krakowską z miastami Górnych Węgier. Miedź z  kopalń skupionych przede wszystkim wokół Bańskiej Szczawnicy  (dziś na terenie Słowacji) dostarczana była głównie na  rynek krakowski. Przewożono tędy także ołów z  Olkusza i  sól z kopalń w  Wieliczce i  Bochni.

Od połowy  XIII wieku Małopolska stała się eksporterem soli do innych dzielnic kraju oraz za granicę. W  średniowieczu  sól była strategicznym towarem, który służył także do  konserwacji podstawowych artykułów spożywczych. 

Drugi tzw. „szlak solny” początkowo przebiegał przez  kręte drogi zachodniej części Pogórza Wielickiego  i dochodził przez Dobczyce do Myślenic. Dalej droga stawała się prawdziwie górska. Najpierw gościniec  biegł wzdłuż Raby aż do samego źródła, następnie kierunek wyznaczała rzeka Orawa. Ważnymi osadami  przy tym szlaku były istniejące już w  XIV wieku Stróża,  Pcim i  Lubień, które leżą przy dzisiejszej „Zakopiance”.  Z biegiem lat pojawiały się drogi alternatywne.

Górskie szlaki cieszyły się złą sławą i  należały do  niebezpiecznych z  powodu częstych napadów rozbójników. Dla zapewnienia ładu na drogach wykształcił  się w średniowieczu tzw.  mir książęcy , zwany też  ręką  pańską . Za zabicie podróżującego groziły ostre sankcje  do kary śmierci włącznie. Ponadto należało zapłacić  wysokie odszkodowanie rodzinie zmarłego. W  okresie  piastowskim istniała specjalna straż drogowa, pilnująca  przestrzegania prawa na szlakach handlowych. Jednak  ochrona przysługiwała w  większym stopniu podróżującym głównymi traktami. Chciano w  ten sposób zachęcać, szczególnie obcych kupców, do korzystania z  tych  tras, co przynosiło zysk zarówno skarbowi państwa, jak  i leżącym przy szlakach miastom i  wsiom, do których  przypływał cenny towar. 


W XVI wieku na tereny te dotarli osadnicy wołoscy  uciekający przed najazdem tureckim. To oni zapoczątkowali wypas owiec i  wołów na górskich halach oraz  wprowadzili własne zwyczaje (stawiali m.in. tzw. ko- szary i  szałasy). Także nazewnictwo; takie wyrazy jak:  baca, bryndza, bundz (bunc), gazda, juhas, kierdel, szałas,  warzecha są właśnie pochodzenia wołoskiego. Jednak  mieszkali tu nie tylko osadnicy zajmujący się uprawą  roli i hodowlą zwierząt, w  XVII i XVIII w. góry stały się  schronieniem dla licznych zbójników (najsłynniejszym  zbójnikiem z  tych terenów był Józef Baczyński, który  rabował pod Babią Górą i  w Beskidzie Makowskim, czy  Józef Złotkowski z Pcimia).

Beskidy przez bardzo długi okres należały do stosunkowo gęsto zaludnionych, a  jednocześnie najbiedniejszych regionów Polski. Dopiero w  drugiej połowie  XIX w. nastąpił tu stopniowy rozwój gospodarczy. Wtedy to z  polecenia cesarza Franciszka Józefa zaczęto  m.in. budować linie kolejowe, i tak powstały linie: Kraków–Zakopane oraz Bielsko–Kęty–Andrychów–Wado- wice–Kalwaria.  Dopiero po I  wojnie doceniono i  wykorzystano naturalne piękno krajobrazu i  na szeroką skalę rozwinęła  się turystyka w  Beskidzie Wyspowym. Natomiast w  Beskidzie Makowskim proces ten dało się zaobserwować  dopiero pod koniec XX wieku, kiedy to nastąpił intensywny rozwój zaplecza turystycznego. Rozwinęła się  też baza noclegowa, gastronomiczna oraz usługi turystyczne i rekreacyjne.

Źródło: Przyroda w Krainie Kliszczaków M.Cieślik, L. J. Urbanek OFicyna Wydawnicza Grafikon Wadowice 2016